26 lat na scenie, od 19 jako Maroon 5, powinno sprawiać, że Panowie wymiatają na żywo, a tymczasem… . Wysłuchałem kilku koncertów dostępnych w sieci i czuję się co najmniej rozczarowany. Adam ciągle zadyszany stara się nadążyć za resztą zespołu, która mam wrażenie zamiast mieć we krwi każdy riff, werbel, czy akord, uprawi wyścig kto pierwszy dotrze do brzegu. Nie robi to wrażenia na mega wiernych fanach, ale dla mnie, który tylko słucha Maroon 5, a wdzięk Adama L. nie ma znaczenie, sprawia, że pozostanę z kilkoma płytami studyjnymi, a na koncert zaproszę fanów.
Komentarze