18 września na scenie zobaczyliśmy bohaterów "komedii prorodzinnej" (bo tak twórcy określają swoje dzieło) czyli Adama (Jakub Wons) i Nataszę (Olga Borys). Zastajemy ich w momencie, kiedy żona wyjeżdża na wesele przyjaciółki. Adam używając fortelu wymiguje się od obowiązku towarzyszenia żonie na weselu jej przyjaciółki. Zostaje w domu wierząc, że nacieszy się domowym zaciszem racząc się szklaneczką whisky. Podczas nieobecności Nataszy do głównego bohatera przychodzi natrętny akwizytor Filip (Marek Pituch), który po godzinach dorabia jako wróżbita na telefon. Nasz gość okazuje się być przyjacielem Adama z podstawówki. Przyjaciel zatrzymuje się na noc u Adama, wspominają stare czasy, pierwsze miłości i przygody sącząc przy tym dobry alkohol. Rano sielanka zostaje przerwana poprzez pukanie do drzwi urzędniczki z ośrodka adopcyjnego, o której to wizycie roztargniony Adam zapomniał. Ta rozmowa ma zadecydować o tym, czy para będzie mogła adoptować dziecko. Z pomocą w trudnej dla Adama sytuacji przychodzi Filip, który to… Niestety nie możemy zdradzić wszystkiego….. Po chwili, kiedy już wszystko wraca do normy, nagle żona wraca wcześniej do domu, gdzie znajduje damskie ciuszki porozrzucane w swej małżeńskiej sypialni. Co dalej?... to trzeba zobaczyć
Komedia pomyłek pt. "Żona do adopcji" to znakomity sposób na rozrywkę. Pomyłki, erotyczne aluzje, międzypłciowe przebieranki, problem dotyczący porysowanej patelni, okruszków na dywanie, więzi z mamusią. To wszystko sprawiało, że na twarzach publiczności uśmiech gościł niemal bezustannie. Dziękujemy publiczności za udział w wydarzeniu i zapraszamy na kolejny spektakl pt. „ Separacja” już 11 października 2020 r.
Komentarze